Wysłuchaliśmy koncertu i obejrzeliśmy film "Polski nie zniszczy nic na świecie" w reżyserii Bogny Bender-Motyki o niezłomnym żołnierzu, chorążym Antonim Dołędze. To on, dzięki heroicznej odwadze i dobroci zwykłych ludzi, ocalił życie wygrywając z aparatem komunistycznego terroru. Zmarł śmiercią naturalną w 1982 jako ten, który walczył za wolność przyszłych pokoleń. Jak mawiał ostatni przywódca powstania styczniowego Ks. Stanisław Brzóska: Polska będzie istnieć dopóki będzie iskrzył się najmniejszy płomień oporu". Postawę tę reprezentował niezłomny chorąży, który nie tylko walką wyrywał Polskę z niewoli, ale także mocą modlitwy i ofiarowanego cierpienia zwyciężał w boju upragnioną wolność.

 Podczas wydarzenia wśród zaproszonych gości znaleźli się także wojewoda lubelski, wójt gminy Łuków oraz syn głównego bohatera wyświetlanego filmu. Dziękujemy za wspólnie spędzony czas i refleksje dotyczące dobra, jakim jest Niepodległa Ojczyzna.